Ooooo, tego bym się nie spodziewał. Dobry tytuł zapodali.

Dobry do 25-go odcinka. A i z tym bym polemizował.

Dobra to jest manga pod tym samym tytułem. Do 7mego tomu.
Powyże siódmego tomu całość się sypie.
Anime posysa.

Mówicie ze po pewnym czasie crap? To chyba sobie nie będe głowy zawracał. Nie mam Hypera :( hahahaha no i problem rozwiązany! :D

Wystarczy w pewnym momencie skończyć oglądać i uznać, że nie ma nic dalej. I zakończenie ciekawsze, i bliższe pierwotnym zamysłom autorów, i się seria nie dłuży ;)

Mnie się anime podobało. Fakt faktem nie oglądałem do końca, ale to co widziałem było ok...

Olać anime, mangę. Wystarczy obejrzeć kinówki aktorskie, gdzie wiadomego wątku nie ma, a historia kończy się tak, jak powinna. To jeden z nielicznych przykładów, gdzie aktorska adaptacja kładzie oryginał na łopatki.

Mi tam dwójka się nie podobała,mogli chociaż dać się zabić pannie Amane,przepraszam wdowie Yagami xD

To sarkazm, czy powaga?

Powaga. Widziałem anime, czytałem mangę i widziałem filmy. Te ostatnie są zdecydowanie najlepsze. Nawet efekty komputerowe (Ryuk et consortes) wypadają nieźle. Jedna z najbardziej udanych aktorskich adaptacji anime (choć "Yattamana" czy "Cutie Honey" live też warto pochwalić).
W aktorskim DNie wywalili wszystkie niepotrzebne wątki, postaci są trochę sensowniejsze (nie ma tego ciągłego "Jeśli mucha usiądzie na drugiej wisience po lewej stronie tortu, to prawdopodobieństwo, że jesteś Kirą wzrośnie o 3.8796%"), motywacja Lighta jakby bardziej przekonywująca a finał - po prostu taki, jak powinien być (kwestia Misy - cóż, rzecz gustu). Trzeci film można potraktować jako bonus.

Ja zacząłem przygodę z DN od filmu, i moje odczucia były zupełnie inne. Mniej więcej takie: Jaki gnioooot.
Dopiero w anime dowiedziałem się, że Light to nie choleryczny morderca idiota, którego L robi jak chce, ale ma swoje motywy i jest dla L równorzędnym przeciwnikiem.

Jest ogromna przepaść pomiędzy oglądaniem znanej już historii 'obciętej na wymiar', gdzie charaktery postaci się zna, rozumie i ma w głowie mniej więcej zbudowane ich osobowości, a budowaniem sobie wizji postaci i fabuły od zera, na podstawie spłyconego do minimum gniotu.

Aktorski DN jest jak Ziemiomorze - nie znasz historii, postaci - nawet nie podchodź do tej ekranizacji, bo ona nie 'buduje' postaci. To teatr kukiełek, gdzie kukiełki i zdarzenia musisz znać, by widowisko miało sens.

Cóż, u mnie film był na końcu, więc i odczucia całkowicie odmienne - Light w filmie to sfrustrowany szczeniak, który szuka łatwych rozwiązań trudnych problemów. Widzi na własne oczy, jak bandyci bimbają sobie z prawa i dlatego tak łatwo i chętnie bierze w łapy notes.
W anime/mandze to szczeniak, któremu się nudzi a cała zabawę z DN traktuje jak grę komputerową. W filmie dość szybko uświadomił sobie, że zabija naprawdę, a nie tylko skreśla numerki w totku. Fragment w muzeum był tu dość wymowny.
L w filmie był niewątpliwie mniej kopnięty niż w mandze/anime, ale do mnie przemawiał jednak bardziej.

Przy czym w m&a mamy pojedynek. Równorzędni przeciwnicy, stojący po przeciwnych stronach, ale w sumie warci siebie nawzajem.
Film jest jednostronny: głupi szczeniak VS over-geniusz dedukcji. Obie postaci płaskie jak niemieckie drogi.
W DN podstawą jest starcie 2 umysłów i osobowości.
W momencie gdy osobowości nie ma, a umysł jest jeden, to sens filmu gdzieś się gubi.
Całość wychodzi równie ambitna jak W11, tyle że głupi szczeniak, bohater odcinka, zamiast łomem narozrabiał notatnikiem.

Partia szachowa Kasparow-Justin Bieber nie jest szczególnie porywająca.

I oto ostatnia bastylia padła... obejrzę.

szkoda że nie mam hypera :((((((((((((((

Ło w mordę.
Faktycznie, w życiu bym się nie spodziewała. Miejmy nadzieję, że nie spotka nas nic gorszego od francuskiego śmiechu Kiry.

"Notes śmierci" w święto Zmarłych... mają wyczucie.

racja Tomuś o_x

Fuuu... zostałem rozpoznany XD

..XD ja cie rozpoznam nawet z tą ohydną brodą

In before "szkoda, że nie mam Hyp... oh shi.

A dlaczego nikt nie napisze że na Hyperze leci aktualnie FMA : Brotherhood ? :/

Ile razy można oglądać Death note? Liczyłem na coś nowego, a tu taka niemiła niespodzianka.

Ile razy? Leciało raz i to na innym kanale.

Raz? :) W same wakacje rok temu z 3 razy.

Serio? Mój błąd w takim razie :P

FMA:Brotherhood ma oficjalny kanał na Youtube, gdzie można oglądać odcinki z polskimi napisami. Trudno przebić coś tak fajnego. Chyba, że zaczną rozdawać DVD za darmo ;)

Niestety na Androidzie napisy nie działają :(((

Było pisane, z resztą już nie leci.

Ciekawe od kiedy bo w ten piątek oglądałem właśnie pierwszy odcinek nowego FMA na tej stacji ;)

...o godzinie 23:30 w paśmie powtórkowym, czyli było. A i tak cię zmartwię bo na razie wyemitowali niecałą połowę serii. Reszta "kiedyś później".

Odcinki leciały już od 30 sierpnia o 21, w połowie nagle przerwali i puścili coś innego. Teraz lecą powtórki.

Nie, juz nie leci. Po TGS przestali puszczac Brotherhooda i leciala seria zwaca sie "Dancouga Nova" (nawet znosna mechowka, obejrzalem), a teraz racza widzow "Allison to Lillia".

Właśnie, że leci. Od piątku powtarzają.

EDIT: Uups, już wyżej napisali.

W którym miejscu Dancouga Nova była znośna? @_@

Zależy dla kogo, jak dla mnie mogła być ;p.
Wieczorem posadzić tyłek przed TV i oglądać, czemu nie. Wyszło na to, że bodajże po szóstym/siódmym odcinku ściągnąłem i resztę obejrzałem w jeden dzień.
Peace.

Byłeś w stanie tyle odcinków tego cosia obejrzeć w jeden dzień ? O_O Chociaż...gdybym ja tak zrobił,to miałbym wcześniej z głowy facepalma po ostatnim epie...

Nie mam... :(

Puszczali anime, które wcześniej emitował Canal+. Nie mam tv, ale fajnie, że coś nowego się pojawia (no dobra, może nie tak dokońca, ale zawsze coś).

Się nie liczy, bo Hyper to „bliźniacza” stacja Canal+, należąca do tego samego właściciela. Podobnie zresztą Ale Kino!, które często puszcza filmy onegdaj emitowane na C+, zazwyczaj z tym samym opracowaniem (np. dubbingiem opracowanym na jego zlecenie).

Death Yeah !

Shit! nie mam Hypera!

Wiem. Dlatego jutro idziesz się powiesić. Napisz po tym czy bardzo bolało. Niektórzy chcieliby to wiedzieć

przeginasz...

dokładnie. sry, to się po prostu robi nudne.

Spoko, jego dupa nigdy mi się nie znudzi.

Jeśli to miał być żart to niezbyt udany. Wyrażam tylko swoją niemożność kolejnego obejrzenia tej miłej serii.

Moje déjà vu ma déjà vu że coś takiego już widziało.
Pobijacie rekord we wtórności. Zaraz się tom-- pojawi i was doceni.

A ja tam sie cieszę. Anime takie jak to oglądane jako pierwsze może zachęcić "szaraków" do zagłębienia się w temat.
Bo porównując DN do popularnych serialów z intrygą typu Prison Shit, gdzie główny bohater ucieka przez miliard odcinków, DN i tak wychodzi zwycięsko. Pomimo kilku dziur, przekombinowania i hollywoodzkiego zakończenia, anime jest całkiem dobre. Gdybym nie rzygał tym, że każdy newfag mangozjeb loffcia DN i robi cosplay L'a, rzekłbym, że to sympatyczny tytuł.

Madry komentarz. Podobnie jest z np. FMA. Nawet Bleach i od biedy inne tasiemce moglyby sie lapac. Te serie nie sa wcale zle, tylko przerazajacy sa ich fani - blicztardzi, narutardzi itd.
Interesuje sie manga i anime od paru dobrych lat, ale wciaz nie odwazylem sie na obejrzenie Death Note. Warto? Zasiade przy telepudle 1 listopada i sam sie dowiem :).

W sumie idzie zgodnie z mangą tylko w miejscu gdzie kończy się manga, anime leci dalej dodając piece of shit fillery z innymi literkami niż L rozciągając anime z 22 odc do 37. Przynajmniej finish jest taki sam jak w mandze mniej więcej~~
Warto obejrzeć ale tylko jeśli się nie czytało mangi wcześniej bo w innym wypadku będzie tylko niesmak.

Ok, z mangą też się nie zapoznałem, więc powinno być dobrze. Dzięki.

Wreszcie jakaś miła odmiana. ;]

A ja... mam Hypera i zamierzam obejrzeć :D (2 raz) ;]

DN pierwszego listopada to trochę niesmaczne...

Widać władze Hypera mają specyficzne poczucie humoru.

Yhh, a co w tym niesmacznego? Mają zakazać w tv wszystkie programy w których jest słowo "śmierć"?
Bez przesady...

Poza tym zmarłym już raczej wszystko jedno.

1 listopada NIE JEST ŚWIĘTO ZMARŁYCH, ale WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH. Dzień Zaduszny (potocznie nazywany świętem zmarłych) jest 2-go.

Co roku jest to tłumaczone w różnego rodzaju mediach. A ludzie i tak swoje będą gadać ;]

Twurca tej mangi i anime musi mieć grubo w bani.... nie ma bata żeby było inaczej. L,mello i ten białowłosy. Te postacie są tak charakterystyczne. Rozkminiające w mik np.
L co wygląda jakby speeda walił codziennie. Mello co wpierdala czekolade a charakter jakby też speeda wciągał. A ten N (białowłosy) to już wogóle dobry kolo układa puzle 2 na 2 metra 1000 kawałków a obraz biały.

ja tam lubię Death Note i cieszę się, że będzie leciało.
tylko nie mam tego programu czyli zapowiada się tydzień u babci

Ja tam wole drugą część mangi/anime z Nearem i Mello. L mi się przejadł, wszyscy się nim tak podniecają, ze się rzygać chce. A zakończenie zarówno anime jak i mangi (mangi ciut lepsze) jest jak najbardziej odpowiednie, innego sobie nie wyobrażam.

Moim zdaniem chybione posunięcie - DN już leciało, kto chciał ten obejrzał, zamiast tego mogliby dać inny ciekawy tytuł.

I nie przykładałbym wagi do "opinii fanów", raczej dostali w zestawie z FMAB - tak przypuszczam, przekonamy się już niedługo.

A premiera jest 21 godzin wcześniej, bo o północy z 31 października na 1 listopada.

Uoż ty w życiu, ty rację masz oO! Niezłą gafę popełniłam, nie ma co... Jak sprawdzam program to raczej zwracam uwagę na 21:00, nigdy bym nie wpadła, że o północy mogłoby jakieś anime lecieć! Ale moim zdaniem i tak lepiej jest go obejrzeć o przystępnej dla wszystkich porze, do tego dwa odcinki pod rząd, niż wyczekiwać do tej 0:00... Więc jak kto woli :) Co nie zmienia faktu, że zwracam honory i przyznaję się do popełnionego bubla.

Dobrze, że nie pisałem tego w stylu "wkurzony fanboj" ;-)

Wtedy bym Ci pewnie nie odpisała xd Bo wolę unikać kontaktu z jakąkolwiek odmianą kretynizmu~