Dobra, ale z tym nie mamy nic wspólnego.

BTW, Pierwszy :P

Hmm...coś tam sie słyszało o tej szkole...ale nie o budynku.
Szkoda tych 3 sal gimn ;_;

ja i tak wtenczas wojażuję po europie, więc mi to zwisa i powiewa XD

ale byłabym za przesunięciu konwentu o miesiąc do przodu...

Szkoła wygląda na dużą i z ładnym parkiem. *-*

Z zewnątrz to nawet zeszłoroczna szkoła BAKI wygląda na dużą ;)

bo jest duża. Tylko wzieliśmy niecałą połowe z niej, bo nie udało nam się dogadać z dodatkowymi podmiotami.

Jakby się udało w tym roku całą, to było by bosko :)

Z zewnatrz i ecchiconowa robila dobre wrazenie ;)

Seconded :)

att park przy szkole to jest nic. Najfajniejsze jest to że zaraz obok jest byłe lotnisko i zrujnowane baraki ;D *oraz jako element krajobrazu śpiąca ale względnie nieszkodliwa żulernia*

po pierwsze na stronie nadal jest stara szkola [w "podstawowych informacjach"], po drugie kiedy mozna liczyc na pojawienie sie tam [na stronie] opisu dojazdu z dworca?

ps. stronka jest... pusta? niezaktulizowana? beznadziejna?
sorry ludzie wiem ze do konwentu jeszcze "az" 2 miesiace, ale chociaz troche zawartosci juz by sie tam moglo pojawic
ps2. a jaka umowe mieliscie z poprzednia szkolą ze sie tak na was wypieli?
ps3. tak wiem czepiam sie, mam zly humor od rana ^^"

Tia, dokładnie to samo pomyślałem - co po umowie z nową szkołą skoro z poprzednią umowa była na tyle koślawa że się z niej wykręcili.

Znajdź mi gdzie było napisane że z poprzednią szkołą mieliśmy umowę? Szkoła była ustalona, mieliśmy podpisywać umowę ale do tego nie doszło bo szkoła dostała sporą dotacje z kuratorium i zdecydowali się robić remont. A przynajmniej tak twierdzili.

Z obecną szkołą specjalnie zwlekaliśmy z newsem aż będzie podpisana umowa.

Faktycznie, nie było nigdzie tego napisane, założyłem po prostu że nie jesteście takimi frajerami żeby rzeczy tego rodzaju deklarować bez umowy. Przepraszam bardzo za ten błąd.

Dziękuje za nazwanie nas frajerami.

Moze zacznij troche wazyc slowa, bo ostatnio cos za lekko sobie nimi rzucasz. Zdziwilbys sie jak wielu organizatorow nie ma umowy w rece nawet na tydzien-dwa przed impreza.

Faktycznie bardzo bym się zdziwił, bo byłem już wyrolowany przez pracodawcę nawet posiadając umowę w ręku. Każdy kto zwołuje imprezę dla setek ludzi nie mając pewności że będzie miał gdzie ich pomieścić jest IMO bez wątpliwości frajerem. Biorąc pod uwagę stosunek Polaków do M&A i chęć z jaką szkoły i inne instytucje publiczne podejmą ryzyko problemów jakie mogą (z ich punktu widzenia) z powodu konwentu zaistnieć, bez solidnej umowy nie ma wyżej wspomnianej pewności, ergo te kilkaset osób być może będzie trzeba wcisnąć do stodoły dziadka.
Mokon anyone?

Gadać to każdy potrafi - tylko wejdź w skórę organizatora imprezy tego typu i posmakuj "frajerstwa" samemu.

Możesz sobie takie argumenty sypać do osób, które pomysłów nie mają i w "branży" są od wczoraj - tymczasem proszę: NatCon organizowany jest przez ekipę - tfu! poszerzoną ekipę osób, które w dziedzinie organizacji mają tęgie pojęcie.

"(...)Biorąc pod uwagę stosunek Polaków do M&A(...)"
- Biorąc pod uwagę, że z roku na rok fanów M&A jest coraz więcej i gro z nich, to osoby pełnoletnie.

"i chęć z jaką szkoły i inne instytucje publiczne podejmą ryzyko problemów jakie mogą (z ich punktu widzenia) z powodu konwentu zaistnieć"
Brawo, świetny wniosek - czyli jednak coś kojarzysz propos tego z czym spotyka się organizacja imprezy. Wyobraź sobie jeszcze, że tę barierę udaje się pokonać i konwenty odbywają się. W naszym przypadku - NatConie, były prowadzone rozmowy nie na jednym polu, co widać gdyż informacja o zmianie miejsca pojawiła się mnóstwo czasu przed "godziną zero" i nikt tego nie zataił - o czym można się przekonać czytając wpis Natana na stronie głównej.
NatCon =/= KonBajn.

Zajebiste w kosmos robisz sobie wejście jako relacjonujący konwenty - z przyjemnością Ci za takie puste ataki organizacja NIE poświęci 5 minut swojego czasu. Oko za oko, przynajmniej "IMO".

Możesz sobie takie argumenty sypać do osób, które pomysłów nie mają i w "branży" są od wczoraj - tymczasem proszę: NatCon organizowany jest przez ekipę - tfu! poszerzoną ekipę osób, które w dziedzinie organizacji mają tęgie pojęcie.

Nie mieli umowy? Nie mieli. Wyrolowali ich? Wyrolowali. Nie patrzę do kogo piszę, łączę kropki tak jak je widzę.

Wyobraź sobie jeszcze, że tę barierę udaje się pokonać i konwenty odbywają się.

To super, rzadko kiedy życzę komuś źle, nikomu raczej katastrofy nie są potrzebne.

W naszym przypadku - NatConie, były prowadzone rozmowy nie na jednym polu, co widać gdyż informacja o zmianie miejsca pojawiła się mnóstwo czasu przed "godziną zero" i nikt tego nie zataił - o czym można się przekonać czytając wpis Natana na stronie głównej.

Fajnie by było gdyby pojawiła się adnotacja przy informacji pt. "Szkoła jest!" mówiąca o tym, że jeszcze może się okazać że jej nie ma. Zamiast tego na podstawie pojemności szkoły określono ilość wejściówek i zaczęto przyjmować rezerwacje.
Porównanie z Mokonem może faktycznie było nie do końca fair, w wypadku NatConu informacja jest podana do wiadomości publicznej i dzięki temu mogę sobie choć pogderać. Nie zmienia to faktu że coś jest nie halo, a organizatorów wyrolowano.
Frajerstwa zasmakowałem niejeden raz, fakt. Zasmakowała tego w tym wypadku organizacja NatConu, też fakt.

"Fajnie by było gdyby pojawiła się adnotacja przy informacji pt. "Szkoła jest!" mówiąca o tym, że jeszcze może się okazać że jej nie ma. Zamiast tego na podstawie pojemności szkoły określono ilość wejściówek i zaczęto przyjmować rezerwacje."

Możesz pleść takie bzdury tylko wtedy jeśli udowodnisz mi że gdziekolwiek podałem całkowitą ilość wejściówek, we wszystkich turach rezerwacji.

"Wszystkich turach rezerwacji", taki haczyk? Pleść bzdury mogę zawsze, od tego są komentarze na acepie, a Ty wyluzuj, nie jesteśmy w sądzie. Faktem jest, że nie będąc pewnymi miejscówki oświadczyliście że ją macie, i zaczęliście przyjmować rezerwacje. Jeśli jest to standardowa praktyka przy organizacji konwentów w Polsce, bo inaczej się po prostu nie da, to uważam to za wyjątkowo smutny aspekt tych realiów.

Em, ok, może się czepiam, ale Feanor nie napisał nic złego, nie zaatakował was ani nic, wyraził tylko swoją opinię.

Wyluzujcie. Piszecie, że macie doświadczenie ekipy Dojiconu, a rzucacie się jak pierwszoklasiści...

Przepraszam bardzo Zombik ale on wyraźnie napisał że jesteśmy frajerami i w dodatku tego stanowiska broni.

Nie, nazwał frajerstwem upublicznianie, że w danej szkole będzie konwent, podczas kiedy nie ma podpisanej umowy. Nijak nie był to atak na was, jedynie wypiętnowanie zachowania, o którym obaj wiemy, że należy je piętnować. Ba, nawet napisał, że się nie spodziewał, że możecie nie mieć podpisanej umowy.

Wróćmy na moment do źródła..

"Niestety Zespół Ogólnokształcących Szkół Sportowych nr 1 zaplanował niezapowiedziany remont na okres trwania konwentu i zmuszeni jesteśmy zrezygnować z ich usług."

Więc mamy sytuację kiedy przedstawiciel konwentu szuka budynku pod imprezę. Znajduje takowy, to co powinno być jest, dyrekcja jest na "tak". Przedstawiciel podczas rozmowy uzyskuje szereg zapewnień i zgodę, ale umowa nie zostaje podpisana - poszukiwania trwają nadal aby w razie czego mieć jakąś alternatywę.
Pierwsza rzecz - Kto podpisuje umowę z Iksińskim na pierwszym spotkaniu? Kto uwierzy osobie, które wpada, mówi i żąda od razu?
Druga rzecz, najważniejsza: Biznes, to nie tylko sterty makulatury i pieniądze, lecz ZAUFANIE. Jeśli szkoła w tym przypadku Zapewniła, a potem pod wpływem jakiegoś impulsu (tutaj będzie to dotacja na remont) zrywa swoje Zapewnienia, to czemu przedstawiciel i pozostała organizacja ma być określana "frajerstwem"? Można by się połaszczyć o takie stwierdzenie, kiedy szkoła zrobiła by taki numer parę dni przed imprezą, gdyż wtedy podpisywanie umów, to już 'musztarda po obiedzie', tymczasem mamy dwa miesiące doń i organizator nie musiał się spieszyć.

Winę tutaj ponosi jedynie szkoła, więc można do niej kierować obiekcje. Argument o liczbie uczestników jest wyssany z palca - co to za problem ustawić kryteria przed, a potem na ich podstawie przebierać Wyłącznie wśród placówek, które je spełniają.

Organizuję konwenty nie od dziś, wiem jak to wygląda. Nie napisałeś nic, o czym bym nie wiedział.

Nie chodzi o niepodpisanie umowy (bo tą się podpisuje zazwyczaj po paru spotkaniach i długich ustaleniach), ale o upublicznienie miejscówki, kiedy jeszcze nie była pewna. Wiem, że jeszcze dwa miesiące do konwentu, ale zmienianie miejscówki ZAWSZE wychodzi konwentowi na złe w oczach potencjalnych uczestników, zwłaszcza, jeśli nowa szkoła jest mniejsza. Potencjalny uczestnik (zwłaszcza taki, który już zrobił rezerwację i za nią zapłacił) czuje się w takiej sytuacji oszukany, bo najpierw organizatorzy mówią jedno, a potem drugie. W sytuacji jaka tutaj zaistniała doświadczony i odpowiedzialny organizator nie powinien się wykręcać ani stosować wymówek, tylko pochylić głowę i przeprosić.

Fani są wymagający, zwłaszcza w przypadku nowych imprez (nawet robionych przez doświadczone ekipy), dlatego nie widzę żadnego sensu w atakach na Feanora.

To świetnie, że nihil novi tu nie padło, bo ja z kolei nic z tych klimatów nie organizowałem, a jednak fakty kojarzę.

Więc problemem jest parę literek w okienku zwanym "lokalizacja"? Chyba jednak nie, bo przecież skoro zapisy rozpoczęły się odpowiednio wcześniej, to należało podać minimum danych z prostej przyczyny - Kto zapłaci za widmo?
Ale także powraca tutaj wcześniej opisana kwestia Zaufania, bo Szkoła była zdecydowana i podjęła decyzję, więc do ugody doszło, A to że Szkoła podjęła drugą-szybką decyzję, to już inna bajka, to organizatorzy MOGĄ CZUĆ SIĘ OSZUKANI, a zaraz potem uczestnicy I WARTO sobie uświadomić pewną kolejność rzeczy, a nie zwalać metodą schodkową z jednego na drugiego.

"ale zmienianie miejscówki ZAWSZE wychodzi konwentowi na złe w oczach potencjalnych uczestników,"
- tak nawiasem nie zawsze. Bo dajmy na to, że organizacja ogłasza, że odbędzie się konwent XYZ w szkole ABC, która na przykład ma jakieś mankamenty. Odpowiednio przed imprezą pojawia się informacja, że znaleziono alternatywną miejscówkę i wszyscy są happy, bo mankamentów z poprzedniej w niej nie ma.

"Potencjalny uczestnik (zwłaszcza taki, który już zrobił rezerwację i za nią zapłacił) czuje się w takiej sytuacji oszukany, bo najpierw organizatorzy mówią jedno, a potem drugie."
- herezja. Nie czuję się jako uczestnik w żaden sposób oszukany, gdyż powiadomienie nastąpiło w odpowiednim odstępie czasu oraz widzę jak na tacy, że nie była to wina organizatorów. Poza tym nie myślę egoistycznie, a otwarcie na daną sprawę - staram się znaleźć kilka refleksji, a nie tylko jedną i trzymać się jej kurczowo.
Idąc dalej - czyli źle, że Natan napisał, że zmianie uległa lokalizacja imprezy? No cóż, najwyżej n-osób biwakowało, by sobie na chodniku przed szkołą w NH, ALE PAMIĘTAJMY, że dzięki temu nikt nie zostanie oszukany!, mało tego! wszyscy będą zadowoleni :). Życie kurczę nosi niespodzianki i często nie da się zaplanować dokładnie tego co chce się osiągnąć, trochę zrozumienia..

"W sytuacji jaka tutaj zaistniała doświadczony i odpowiedzialny organizator nie powinien się wykręcać ani stosować wymówek, tylko pochylić głowę i przeprosić."

- proszę przytoczyć "wykręcanie się" Natana z newsa, bez cytatu, to nie mamy co rozmawiać w tej kwestii, gdyż:
"Z przykrością informujemy że jesteśmy zmuszeni zmienić szkołę w której będzie odbywał się konwent."

"Fani są wymagający, zwłaszcza w przypadku nowych imprez (nawet robionych przez doświadczone ekipy), dlatego nie widzę żadnego sensu w atakach na Feanora."

Ja też nie widzę sensu w atakach na Feanora, bo nikt go tutaj nie atakuje. Tutaj mamy małą scysję co do jego określenia pewnej sytuacji.

Czytaj ze zrozumieniem, co? Nigdzie nie napisałem, że źle, że Natan podał informację o zmianie miejscówki. Napisałem tylko, że jeśli komuś się to nie podoba, to nie ma absolutnie prawa na niego naskakiwać, bo każdemu ma się pełne prawo nie podobać zmiana miejscówki - choćby dlatego, że będzie musiał w drodze na conplace przejść o jedną ulicę więcej.

Ależ wszystko jest zgodne z faktami :)

"nigdzie nie napisałem, że źle, że Natan podał informację o zmianie miejscówki."
Oczywiście, nie było to wprost, o:
"Potencjalny uczestnik (...) czuje się w takiej sytuacji oszukany, bo najpierw organizatorzy mówią jedno, a potem drugie."
no toż właśnie, to "mówią" - bo mówią, bo jest napisane na stronie konwentu, na konwenty.net i wreszcie ACP. Czyli trzymając się zimnej logiki gdyby NIE mówili, nie pisali, to nikt nie czuł by się oszukany - od taki matematyczny cynizm.

"Napisałem tylko, że jeśli komuś się to nie podoba, to nie ma absolutnie prawa na niego naskakiwać, bo każdemu ma się pełne prawo nie podobać zmiana miejscówki"

Tak jest! zgadzam się! każdy ma prawo do własnej opinii pod skrzydłami demos cratos, ale tutaj padło takie stwierdzenie, a nie inne - zwyczajnie poszedł epitet w stronę organizacji, powiedzmy sobie to szczerze. Wymiana zdań kończy się z chwilą kiedy pojawiają się oskarżenia nie trafiające w to co powinny, a tym bardziej "udekorowane oskarżenia".

"bo każdemu ma się pełne prawo nie podobać zmiana miejscówki"
- Bo każdemu MOŻE się nie podobać, ale nie musi. To jest droga do innej dyskusji.

EOT z mojej strony, co chciałem powiedzieć, to powiedziałem. Moim zdaniem zwyczajnie miało miejsce pomówienie i tyle.

Moim zdaniem zwyczajnie miało miejsce pomówienie i tyle.

Pomówienie miałoby miejsce gdybym insynuował, że organizatorzy NatConu zdawali sobie sprawę z tego, że szkoła może się w każdej chwili wycofać z ugody, a mimo to przechwalali się trzema salami gimnastycznymi i zaczęli przyjmować od ludzi pieniądze. Wziąłem jednak pod uwagę kwestię "Zaufania" o którym tak wiele piszesz, i założyłem że organizatorzy byli święcie przekonani że te trzy sale gimnastyczne i cała szkoła będą do ich dyspozycji.

Nie wiem czy zauważyłeś, ale w rozmowie z Zombikiem powtórzyłeś to, do czego piłem w pierwszych komentarzach.

Druga rzecz, najważniejsza: Biznes, to nie tylko sterty makulatury i pieniądze, lecz ZAUFANIE. Jeśli szkoła w tym przypadku Zapewniła, a potem pod wpływem jakiegoś impulsu (tutaj będzie to dotacja na remont) zrywa swoje Zapewnienia, to czemu przedstawiciel i pozostała organizacja ma być określana "frajerstwem"?

Widać to "Zapewnienie" nie zasługiwało jednak na duże "Z", bo szkoła się wycofała. Jeśli nie była związana umową, miała ku temu wolną rękę i ktokolwiek kto zaryzykował i wystawił na szwank swoje dobre imię (bo to organizatorzy NatConu podpisali się pod deklaracjami takiej a nie innej miejscówki), się jednym słowem sfrajerował.

Ktoś chyba potrzebuje pomocy słownika...
Frajer
znaczenia:
rzeczownik, rodzaj męski
(1.1) pot. osoba dająca się łatwo nabrać, nadmiernie wierna normom moralnym, które przez wielu nie są przestrzegane

Jeśli Ugoda, Umowa Słowna, Wierność Podjętym Decyzjom i jakieśtam Zaufanie są dla kogoś równie ważne bądź ważniejsze od umowy, to chyba pasuje jak ulał do tej kategorii.

Nie cieszy mnie to, współczuję organizatorom (bo - mimo tego co napisałeś - to oni na tym najgorzej wyjdą, w tym momencie to do nich zaufanie stracą konwentowicze), sam swego czasu też zanadto wierzyłem ludziom na słowo (i oczywiście prawie zawsze wychodziłem na frajera). Ale takie są fakty i takie jest słowo które je podsumowuje.

Widzę, że nudzi Ci się i masz ochotę na "więcej". Gadać, to umisz, tak pusto jak demagog.

Zrób przynajmniej tyle i nie wypowiadaj się za ogół, tylko za siebie.

Widzę, że nudzi Ci się i masz ochotę na "więcej". Gadać, to umisz, tak pusto jak demagog.

Uo, madafaka z Ciebie, ju tokin tu mi, ju łont mor houmi itd. Chyba trafiłem pod zły adres bo myślałem że prowadzę normalną rozmowę podpierając swoją opinię argumentami i zapoznając się z argumentami strony przeciwnej.

Zrób przynajmniej tyle i nie wypowiadaj się za ogół, tylko za siebie.

Wydawało mi się, że "IMO" oznacza "In My Opinion". Ale fakt, zapominam z kim rozmawiam. Jak dla mnie ta rozmowa jest zakończona, uczyń świat lepszym i kup sobie słownik.

demagog znaczenie: 1. osoba starająca się uzyskać poparcie społeczne posługując się czczymi obietnicami lub czasem nawet kłamstwem; 2. przywódca ludu podczas buntu w starożytnych Atenach

No kurczę pieczone ja TYŻ swoją opinię wyraziłem, w dodatku raczej obiektywną, gdyż nie mam żadnych wtyków w Doji-teamie, czy organizacji NatConu :).

LOL moje liceum xD

no to zatrudnimy Cię na przewodnika xD

No szkoła wygląda całkiem nieźle ^^ Ale coś ten rok jeśli chodzi o konwenty nie jest najlepszy =.=

lol, zajebiście xD
konwent 5 minut pieszo od domu :)

Padłam po przeczytaniu tego newsa xD Przynajmniej jak kasy braknie, to myk w 5min do domu po pożyczkę od rodziców xD

od jakich rodziców XD jestem studentem xD tzn mam rodziców xD ale po pieniążki to się chodzi do bankomatu xD chociaż będę miał możliwość w chwili słabości wyspać się w wygodnym łóżku i ugotować dla przyjaciół dobry obiadek żeby mogli się posilić taniej, niż zamawiając pizzę (z czym nie ma problemu bo na przeciwko tej szkoły jest REAL = Real + KFC + McDonaldz + Sfinx) co ucieszy wielu konwentowiczów, a w razie konwent będzie suxił to obok jest multikino i park wodny xD

Aria pisała o sobie xD" I swoich rodzicach xD"

dopiero ciut później doczytałem Twojego posta niżej z którego wynikało że też masz bardzo blisko : )

och nooooo! Huta-chan...

*wspomnienia mode on* Tak mi się przypomniało, że jak byłam dzieckiem (podstawówka jakoś), to co roku w tym liceum były organizowane zabawy karnawałowe :P Tłumy przebierańców, różne konkursy etc... Więc raczej konwent tej szkole nie straszny xD" W sumie to to samo xD (Ha! Na jednej byłam przebrana za Asha z pokemonów xD Czyli nawet cosplayerzy byli! XD) *wspomnienia mode off*

Lol, kolejny w tym roku konwent, w ktorym cos bardzo istotnego zmieniaja XD

Się już przyzwyczaiłem.

Se uwazaj, bo nam Balcon w ostatniej chwili przeniosa, albo Piernik zmieni szkole (na te syfiasta z Trojki) XD

Ta "syfiasta" z trójki była imho zajebista, może bez aquaparku, ale i tak. I miała zajebisty org room, z daleka od wszystkiego :P

Ciekawy argument na "zajebistosc" szkoly.

Już to widzę :)) -> "Imperator wylądował ze swoją świtą na bruku, gdyż salony przewidziały na czas trwania imprezy lakierowanie posadzek".

lol ...sprzątaczki rządzą światem

Nie no, o Balconowej szkole jeszcze w sumie nic nie wiem (właśnie, aż sam się zdziwiłem x_x, lecę coś poczytać).
Ale jak Piernika przeniosą, to płakać będę bo miejscówka jest przezacna.

@EDIT:
A nie, jednak pamiętam - Balconowa miejscówka też jest przeprzeepicka! Ale tu nie ma się co martwić - Imperator zapewne trzyma ich wszystkich w garści i nie puści tak łatwo ;)

No jak się ma wtyki w dyżurce, to nie ma bata!

Te! Ciiii... Ściany mają uszy! ^^'

No i o to chodzi, niech się rebelia dokształci i przeprowadzi cichy zamach/pucz :))

Ta nowa szkoła rzeczywiście ładna. Ech, ale jednak żal tych 3 sal...

No chyba sobie jaja robicie, że na takim wydupiu NATcon będzie. Ode mnie to jest dokumentnie drugi koniec miasta -_-'.

Hadzix to przedtem było lepiej tak?
Z resztą co marudzisz :P
Możesz się u mnie już na dzień przed zamelinować :P

A mam ci powiedzieć, ile to jest ode mnie?
Ważniejsza sprawa, jaki tam jest dojazd z dworca.

To pomyśl, że dla ludzi mieszkających koło tej szkoły, twoje okolice to wydupie :)

Jak zwykle narzekaja Ci co maja blisko (tzn. to samo miasto :P).

dokładnie >D
Są ludzie co całą Polskę przejadą, a nie całe miasto i nie narzekają ; p

a co za różnica skoro dzień przed jest Cafecon po którym nikt nie wraca do domu tylko wszyscy równym (z tym równym to lekko przesadziłem) krokiem pójdziemy bezpośrednio na con

jestem grzeczną cheerleaderką raz, dwa, trzy!
I nie używam brzydkich słów,
Żartowałam, nie żyję hehehehehe...
Jezuuu! masakra nie?

W sumie mnie to rybka plum, bo to i tak od dworca trzeba będzie lecieć :]
Faktycznie, jednak tych 3 sal troche szkoda :/
Ale założę się że Natan jest zadowolony, bo ma w końcu tereny zielone xD

I tak mam 50min. jazdy autobusem, ale przynajmniej nie godzinę ;p

Wejściówkę już zamówiłam. Mój numerek 428 ^^

Urzekła mnie twoja historia.

omg omg konwent w szkole wyznaniowej !
omg omg a co będzie jak ksiądz się spyta co to hentai night, albo będzie wśród ludzi krzyczących "pokaż cycki" ?

ekhm... przepraszam trochę mnie poniosło ;)

A tak serio to dobrze, że jest szkoła, a nie jakieś manwery straży pożarnej czy coś innego.

To nie jest szkoła wyznaniowa... Co nie przeszkadza mi również zastanawiać się, czy wyniknie jakaś afera na tle szeroko pojętej moralności. Ale to zależy jaki będzie nadzór "z zewnątrz" tak naprawdę.

No, ale chyba prowadzona i zarzadzana przez osoby duchowne? (z tego co czytalem na stronie)

Zarządzana i prowadzona jest, przynajmniej tak słyszałem chodząc do gimnazjum pijarów. Lecz na pewno w zarządzie są osoby duchowne.

puści się Maria+Holic lub coś w podobnych pseudokatolickich klimatach i już będzie jakieś wytłumaczenie, wilk syty i owca cała.

Bible Black?

Maria-sama ga miteru?

Ja chcę Chrno Crusade ^^

Holy Virgins! :D

Hellsing.

Szkoda, ze 'Saint Young Men' jest jeszcze niezekranizowane >:

Saint Beast by tu wystarczyło.

Dyrektor jest księdzem, a jakże; przy czym nie cały zarząd jest (a przynajmniej nie był za czasów mojej bytności tamże) sklerykalizowany. Ale na przykład wymogiem przyjęcia nie jest zadeklarowanie wyznania, znam całkiem sporo ateistów, którzy tam uczęszczali.

A każą tam chłopakom ścinać długie włosy ??
W moim liceum katolickim nawet finansowali chłopakom wizyty u fryzjerów podając im adresy i kontaktując się później z fryzjerem w tej sprawie, żeby wszyscy chłopcy mieli krótkie włosy

wow :D

a tak w temacie zarzadu i jego "świętości" - wyznanie i praca to jedno, a zarobek to drugie.

To niezłe jazdy mieliście. ;) U nas było ok, żadnych restrykcji jeśli chodzi o sposób noszenia się czy fryzury (oczywiście w granicach dobrego smaku, ale to nigdy problemem nie było).

LOL, niektorzy katole sa naprawde dziwni - mojego brata, ministranta, jedna kosciolowa staruszka chciala do fryzjera slac, a zadnym ksiezom ani zakonnicom, przez tyle lat, to nie przeszkadzalo >.>"
W Twoim liceum to duchowni ich do tego obcinania zmuszali?...

Stała dyrektorka - zakonnica bezhabitowa - na wejściu rano i pilnowała, ewentualnie jak nie stała to była cała rzesza nauczycielek, które w razie czego zwracały uwagę w klasie i sugerowały pójście do fryzjera, tudzież inne kwestie kolczykowo - ubraniowo - makijażowe, zanim poruszy sprawę z dyrektorką i na drugi dzień należało się zgłosić z krótszymi włosami. Oczywiście przechodziły różne bajery z odpowiednim zaczesywaniem się, ale chamskie było to, że nawet trzecioklasistów bliskich ukończenia za to ganiali.

Fak, to rzeczywiscie, albo Wy mieliscie wyjatkowych brutali, albo my wyjatkowo lagodnych O_o"

A jakies poranne msze lub modlitwy? W jednej szkole, gdzie znajomy chodzil cos takiego wlasnie bylo ;)

W gimnazjum są, w liceum zapewne też, ale nieobowiązkowe ;D

Ano. Dla tych co mają potrzebę (niektórzy faktycznie mieli).

Co rano dla tych co mieli potrzebę o 7:40 kółko różańcowe, i co byle lepsze święto kościelne o 9:00 do kościoła, chociaż akurat księdza mieliśmy najbardziej zdroworozsądkowego z tej całej zgraji. wszystkie uroczystości szkolne również rozpoczynane od mszy świętej, czy to za patrona szkoły, rozpoczęcie, zakończenie, rocznicę...

A gdzie się podział w niusie odnośniczek do strony NATconu? Był, ale się zbył? :(

Ja się cieszę ; ) Lepszy i wygodniejszy dojazd, blisko do mcdonalda, reala itd xP

Nie ma co narzekać... cieszmy się, ze jest w ogóle jakiś konwent w wakacje w krk xP

rok 2009 zostanie chyba okrzyknięty jako rok pechowy dla konwentów.
Co chwilę jakieś zmiany/odwołania/przesunięcia

A mi tam na plus wyszło. W sumie dla ludzi jadących z Dworca Głównego to pocieszenie bo bliżej wysiadacie i to o wiele przystanków ;D

chodziło mi o całokształt a nie tylko NATcon

Tutaj jest mapka jak coś.
Dla mnie zmiana szkoły w sumie nie ma znaczenia a organizatorom nic zarzucić nie mogę bo gówno(albo dotacja) się zdarza, ale oni z niego wybrneli więc jest git.