Cena bardzo akuratna. Poza tym 5 zł to więcej niż pół kebaba. Urzędowa cena kebaba w Warszawie to jakieś 7 zł. No chyba, że za definicję kebaba przyjąć duży kebab syryjski w barze Amira, który kosztuje 11 zł. Byłoby to całkiem uzasadnione, bo to najlepszy kebab jaki jadłem, a z niejednego pieca kebab jadłem. :-)

Ja jak na razie najlepszy (pseudo)kebab jadłem na dw. głównym w Toruniu. Za 8,5zł można się było najeść przy powrocie z konwentu, że już nie wspomnę o doborze składników. Natomiast co do ceny ogólnej kebaba w W-wie to dla mnie on oscyluje przeważnie w granicach 8zł, ale to dlatego, że zawsze biorę w bułce... No w każdym razie mniejsza z tym, nie po to wysyłałem tą ankietę, żeby o kebabach gadać;P

Zjedz kebeba z Jeleniej Górze! Tylko 8 zeta ^_^

W którym, konkretnie, miejscu dworca?
Pytam, bo jak będę wracać na uniwerek to bym sobie zjadła :)

Od peronu masz pare budek. Bodajze druga z kolei (idac ze stacji), to powinna byc ta. Bodajze to co tam podawali nazywali kebabem arabskim, ale moge sie mylic.

Wielkie dzięki, wypróbuję w niedzielę, lub poniedziałek :D

Opisz pozniej wrazenia;P

E tam, najlepszy warszawski kebab można zjeść w Picnicu (w okolicach peronów pod dworcem centralnym) albo na Nowym Świecie, niedaleko Café Fajki :D.

Aczkolwiek w Rybniku jest lepiej, bo jeśli się powie, że ma być bez warzyw, to jest złotówkę taniej, a w stolicy częstokroć mają już bezwarzywny w menu, przewidywalne skurczybyki. A nawet jeśli nie mają, to z ceny nie spuszczają. Ergo: Warszawa sux :P.

I tak najlepsze kebaby sa w Katowicach ;)

Bullshit, najlepszy kebab jest w Nazarze przy rybnickim dworcu PKP :D. Rzecz jasna tylko wtedy, gdy Turek zrozumie, co znaczy „duży kebab w cieście, bez warzyw, z ostrym sosem”, często bowiem zdarza się, że dostaję duży w cieście, ale z warzywami i łagodnym sosem. Albo duży w cieście, bez warzyw, ale z łagodnym sosem. Albo duży w cieście, z ostrym sosem, ale za to z warzywami... Jeden na pięć kebabów jest taki, jaki zamówiłem, co nie zmienia faktu, że są zajebiste, jak już się warzywa z nich wydłubie. Ergo: Turasy i warzywa sux.

P.S. Proponuję założenie jakiejś ankiety o kebabach.

P.P.S. A tak poza tym, mama was nie uczyła, że pisze się i mówi „kebabu”, a nie „kebaba”? :).

Nazar to sie zeszmacil juz dawno temu niestety ...

Przy dworcu są niczego sobie, ciekawe co tam dodają ;-)

Zapewne "chujowy" sos;-)

"Wyciąg z fiuta"

niektórzy na to polecą ;)

- Chujos?
- Nie, fajos.
- Wyciąg z fiuta twoim zapachem!

Oh, yeah, nie ma to jak polskie kino :D.

Najlepsiejsze kebaby są w Olsztynie- "Jedyny taki kebab w mieście". Są trzy, rozrzucone po mieście. 12 za giganta, ale jest cudowny. Nawet fety dodają ;]

Popieram pełną kebabami gębą!!

Powinnam być lokalnym patriotą... Ale nie będę. Najlepszego kebaba to ja w Sosnowcu jadlam, naprzeciwko dworca. Chociaż jak chciałam z łagodnym sosem, to i tak dostałam z ostrym ;)

A co do ankiety - fajna cena, znaczy się, fajne pamiątki. Nie lubie IDków na smyczy/sznurku, ale jak już za taką cenę wybierać, to zdecydowanie smycz + dodatki ;P

Najlepsze w Kraku kiedys były, teraz sie popsuły...

a w wawie to przy teatrze bajka :]

Skawiński kebab - 3 zł mały, 5 zł duży, ale nikt nie gwarantuje ze przeżyjesz.

Fajne ceny macie, w Gdańsku małego kebaba za mniej niż 10 złotych nie widziałem.

Bar Amira? Gdzie to?

Na Marszałkowskiej. Swoją drogą, nie wiedziałem, że istnieje kebabowa mama Polski. Mam nadzieję, że wydadzą taki przewodnik po kebabach drukiem, to sobie go postawię na półce koło przewodników po coffee shopach i smart shopach w Holandii i Amsterdamie :D.

A, kojarzę, chociaż nigdy nie zdarzyło mi się zajrzeć do środka. Swoją drogą otworzyli ostatnio kebaba przy wejściu do metra Świętokrzyska i słyszałem o nim same pochlebne opinie. Ktoś próbował?

Hontō? A gdzie dokładnie albo jak się nazywa? Przechodzę tam niemal codziennie, ale nie zauważyłem żadnego nowego kebabu, a chętnie bym się tam wybrał na rekonesans :).

Przy samym wejściu do metra od strony Świętokrzyskiej, taka biała (o ile dobrze pamiętam, nie przyjrzałem się dobrze) budka.

OK, może w poniedziałek zdam sprawozdanie odnośnie ich kebabów :D.

Edit. Przechodziłem dzisiaj, tj. w niedzielę, 26 października 2008, widziałem srebrną budę i chyba o to chodzi, aczkolwiek nie skusiłem się na kebab, bo przyuważyłem, że kręcący się wokół budy ludzie trzymają w rękach jakieś małe kebaby, a poza tym ktoś narzekał na mięso i sos :D. Stąd morał, że wpadnę tam, gdy będę naprawdę głodny :).

Bardzo podoba mi się, że podgrzewają w piecu węglowym, a nie w opiekaczu czy wręcz mikrofali. To naprawdę robi różnicę. Kebab syryjski jest na większy niż typowy kebab. Przyprawy też mają nieco inne.

No ba, jasne że istnieje kebabowa mama. To taka królowa - matka, która rodzi wszystkie duże i małe kebaby w polsce. Nie jest co prawda porównywalna do wielkiego latającego potwora spaghetti, ale można stworzyć nowy kult.

Ano, fajnego babola żem spłodził :/. Jednakowoż jeżeli powstanie kult Wielkiej Kebabowej Mamy, to zacznę wierzyć w nią zamiast we FSM.

Tam gdzie jest zagłębie pornoszopów ;P

w sumie jadlem kebaba w Koszalinie.. raz w zyciu... za 9 złotych.. był tak wielki że drugi raz w życiu nie udało mi się zjeść całego.. (a pierwszy raz mi się zdarzył jak miałem 12-14 lat - wtedy każdy kebab podczas jedzenia przesłaniał mi swoim ogromem połowe mojego pola widzenia ^^)

A ja che kebaba :)
W sumie 30 złotych to nie majątek. Szkoda tylko że dojazdy tyle kosztują.

Ano, czasem przy cenie dojazdu, wejsciowka to maly pikus ;)

Ja bym powiedział "zazwyczaj".

Jak sie mieszka na zadupiu to "zazwyczaj" :P

Ejjj! ;( :P

od razu zadupiu ;d

"che kebaba" ? to jakis nowy rewolucjonista z Kuby ?

Che był Argentyńczykiem, ziom.

No Argentynczyk z urodzenia ale byl jedna z glownych postaci rewolucji kubanskiej :]

a ja dawno kebaba nie jadłem... trzeba się wybrać ^^

Ja bym powiedziała, że 5zł to prawie cały kebab ^^

5 ziko = pół kebaba ?
To chyba tylko ja taki burżuj jestem, że to 1/3 ceny u mnie :P

ej, to gdzie Ty kebaby jesz? ;d najbardziej wyjebane w kosmos w Gdyni są za 8zeta ;3

Wut ? Gdzie ? Wszystkie w takiej cenie są za maciupcie dla mnie. Jak kupiłem za 9 ziko u Turasów to bałem się nie zgnieść tego, takie są małe.

taki na świętojańskiej, za empikiem. Ale fakt, za 8zeta mały jest ;d mi większy nie potrzebny ;d jak się z Tobą na ddr kiedyś wybiorę to możemy potem tam pójść ;d

Ja tam nie lubię kebabów :3

A 30 zl jeszcze da rade.

Nie jem kebabow, wiec spoko xD. A smycz do id-ka fajna sprawa :)

Nie lubię kebabów. Odpowiedź 1.

Moim zdaniem zapotrzebowanie na konwenty jest tak duze, ze cena 30pln nawet za normalna wejsciowke jest ok. Wiecej ludzi - wiecej sprzetu, wiecej ryzyka, wiecej oplat itd.

Ja to rozumiem i nie dziwie sie, ze duza czesc ostatnich konwentow kosztowala 30pln za 2 dni.

I tak pakuję się na prowadzenie serii konkursów ew. paneli, to darmowa smycz, długopis i badż mi pasuje ^^

O rly?;]

Ya rly! :]

Nie tak dużo. Ale na cholerę mi długopis konwentowy? o_O A badge'a i tak ukra...dostanę xD

"Ale na cholerę mi długopis konwentowy? o_O"
Pamiątka z konwentu?

Też jestem zdania, że długopis to kiepski gadżet.

Na razie wszystko jest jeszcze w trakcie ustalania, ale wiele się w tej kwestii już nie zmieni. Chociaż kto wie? Może konwentowe markery, to byłby lepszy pomysł, bo tych zawsze brakuje;P

Jesli mam wybierac czy dostac taki dlugopis czy nie, to zdecydowanie wole dostac. Gadzet jak gadzet, ale na konie chociaz moze sie przydac ;)

Ja tam zawsze mam swój. Na Bace od ilości "potrzebnych rzeczy" smycz HAXowa obtarła mi szyję od ilości tychże przedmiotów -_-"

Ciesz sie, ze nie dostalas snopowiazalki do powieszenia identa na P4=_="

xD Ouł rajt, wygrałeś ;3

Lepszy byl by jakis inny pisak, taki zeby sie dalo na idencie wyraznie podpisac :P

30zł to znośna cena ale smycz, długopis oraz badge to zbędne śmieci..

30 złotych za wejściówkę, konwentową smycz i badge'a to luksus!

a długopis zawsze się przyda P:

A za 40 zł wejściówka ze smyczą, długopisem, badge'em I kebabem?

Jak bedziesz po nie latal, to czemu nie?;P

Się zatrudni jakiegoś wyszkolonego w sztuce kulinarnej Araba, coby na kasie siedział i bilety z kebabem sprzedawał.
I od razu dwie pieczenie.

10zł kebab? w centrum krk już są tańsze :P

Ta? Ja pamiętam tylko za 11 xD

Twoje centrum musi być bardziej w centrum XD

Mój był tuż przy rynku :)

mój koło Bagateli - faktycznie, mniej w centrum moje centrum ;>

Zajrzę przy najbliższej wyprawie do Krakowa :)
Next Telep? :o

magni nie szybciej? jeśli będzie of coz

w centrum krakowa jadlam taki pyszny kebab, że mój pies nie chciał go za mnie dokończyć, więcej - byłam zrażona do kebabów przez dobre pięć lat P:

Ta, ja tam kiedyś z koleżankami, jak mi Grodzką dla papieża zamknęli (na Grodzkiej najlepszy kebab w Polsce!), tuż przy rynku jadłam kebaba o smaku mydła. Jedna z tych koleżanek jest dziś wegetarianką XD

36?

Znowu fandom rozprawia się o kebabie?

A o czym innym?

hmm.. o kisiele? ^^

Hmm... chyba raczej nie skorzystam;)

Ej, no, jestem biednym studentem, kebab to dla mnie luksus w porównaniu z wpieprzanymi przez cały czas zupą chińską i kanapkami z konserwą. Fandomowość to już w tej kwestii sprawa drugorzędna.

No to chyba słusznie :D

Opcja z kebabem mi nie pasuje, lepiej wstrzela się piwko za 5 zeta! :D

a nie lepiej piwko + kebab?

a gdzie dostaniesz kebaba i piwo za 5zl

nie wiem ^^ ale jak ktoś znajdzie to przyjadę tam tylko po to by sprubować (i pogadać przy pyfku kebabie of coz)

Drogi u Was ten kebab.

Nie kazdy jada jakis shitny pseudo kebab z carefoure'a za 5zl;)

Jestem za smyczą, reszta to niepotrzebne śmieci :P

Z tym, że to transakcja wiązana.
W momencie, gdy konwent robi gadgety do zakupu osobno, to tak naprawdę nie wie, ile sprzeda, więc musi robić spore widełki, by nie wyjść w plecy, jak towaru zostanie.
W momencie gdy takie gadgety są wliczane w cenę wejściówki, czyli de facto ma się gwarancje ich sprzedania, to można te rzeczy wykonać za niewielkie pieniądze. Jeśli się ma jeszcze rezerwacje, czyli zna się dokładną ilość, to wtedy już w ogóle jest fajnie.

Więc ja jestem jak najbardziej za, przy czym pod warunkiem, że organizatorzy będą pamiętać, że taka przypinka musi być jeszcze 'do noszenia' a nie stanowić chamską promocję marki konwentu, strony internetowej, trzech osób z organizacji i sponsora. Ładny wzór z małym logiem wpasowanym na drugim planie, a nie na odwrót.

Pozwol, ze pokaze ci jak wygladal badge z Animatsuri. Przewaznie robimy je w podobnej konwencji.

btw. zostały ci jakieś? Bedę chciał 2 na mokonie wziąć

Zostaly:]

Da radę jednego dla mnie zachować? Chętnie kupię o_o

Mam ich jeszcze dosc sporawo, wiec no problem.

No to ja tez chetna, bo moj odpadl od torby jak jechalam sobie do domu i teraz pewnie gdzies bladzi w poszukiwaniu mojej osoby...

Ja to nie potrzebuję takich bonusów... To nie japan expo.

Eee tam... ;] Badge'a miec trzeba!!!

... i co z tym wszystkim potem zrobisz? Jakoś nie widzi mi się noszenie "półnagiej mangowej dziewczyny z dużymi oczkami i dużym biustem" na torbie.

Och, Karino, jesteś taka nieznośna. Złośliwa, zła, uporczywa i plyniesz pod prąd!

No, co tam? stesknilem sie za Tobaaaa!

W życiu widzę nikt nie wpadnie na to aby zrobić porządna imprezę i zachęcić do współpracy normalnych sponsorów obok "firemek" w stylu "dziewczynka z mangami". Wolicie zabierać się za to od dupy strony i doić z kasy uczestników bo tak jest łatwiej. Żeby te konwenty jeszcze oferowały coś na prawdę atrakcyjnego. Póki co w tym roku jedyną imprezą z prawdziwym potencjałem i ewentualnymi perspektywami na rozwój była BAKA. Reszta to zwykłe spotkania z kilkoma pseudo panelami, konkursami i niewyżytymi nastolatkami czekającymi na przerżnięcie. Nawet Cosplaye są już oklepane aż boli. Żal.

Mowisz tak, jakby duze prestizowe imprezy ze sponsorami nie doily uczestnikow. Same wejsciowki tam sa niedosc, ze drozsze, to jeszcze trzeba sobie kombinowac miejsca w hotelach, co rowniez kosztuje. Jak wszystko z umawianiem pojdzie dobrze, to na E4 (i kazda kolejna nasza impreze) bedziemy mieli naprawde duza ilosc sponsorow, w ktorych mnniejszoscia beda wystawcy z gadzetami i mangami. Kolejna kwestia jest taka, ze stworzenie imprezy o gabarytach podobnych do takiego Anime Expo, to dla naszego rynku raczej ciezki orzech do zgryzienia, bo nalezy pamietac, ze ta impreza to glownie targi. Skoro targi, to potrzeba duzej ilosci wystawcow ze zroznicowanym towarem, co na polskie realia jest raczej nie mozliwe do osiagniecia, chyba, ze wykorzystac jeszcze roznych wystawcow z zagranicy, ale z tymi to trzeba uwazac, czy nie wpadamy w termin innej prestizowej imprezy, na ktorej woleliby sie pojawic. Tak wiec, imho twoje rozumowanie mozna o kant dupy potluc.

W dupie byłeś, gówno widziałeś. Nie masz pojęcia najmniejszego o organizacji imprez masowych to nie pierdziel głupot. A i zwykłą imprezę da się zrobić darmową, bez opłat za wejściówki, z dodatkowymi atrakcjami, ba nawet z jedzeniem i ogólnym dostępem do sieci. Jak ktoś nie pamięta zostało to już udowodnione (vide GDAnetKon). Trza tylko dupę ruszyći mieć trochę inwencji, a nie zaznaczać swojego nicka na cycach z fot na ACPie. No respect.

Zacznijmy od tego, ze nie organizuje imprez masowych, tylko imprezy kulturalne, a tym samym faktycznie nic mi do imprez masowych. Natomiast skoro uwazasz, ze to wszystko tak latwo mozna zrobic, z wyzywieniem, zakwaterowaniem i darmowym wejsciem, to prosze zrob. Moze jak pokazesz innym, ze to takie proste, to zaczna brac z ciebie przyklad i zacznie sie era imprez twoich marzen. Poki co podstaw ku temu, ze faktycznie takie to wszystko proste nie widze, a o GDAnetkonie wiem tyle, ze sie odbyl i jakis szczegolnie wyjatkowy nie byl. Nie wspomne juz o tym, ze skoro nie bylo kolejnej edycji, to chyba tak latwo sie nie da organizowac tego typu eventow, a ze raz cos tam wyszlo, to o niczym nie swiadczy. Nie wiem na jakim ty swiecie zyjesz, ale wynajem duzej placowki, pokrycie wydatkow przed konwentowych i jeszcze wiele innych rzeczy, to duze pieniadze, a konwenty mangi i anime, nie moga sobie pozwolic na takich samych sponsorow, jakich mozna spotkac na imprezach dla fantastow, jaka w glownej mierze byl wlasnie GDAnetkon. Wiec zamiast mi tutaj pieprzyc glupoty, pokaz jak to tru organizator zalatwia.

"No respect"
Wzajemnie.

Część z tych "marzeń" spełnialo Kamikaze: dwie edycje (albo i trzy) a wstęp za darmo.
Co do smyczy - jest dużo firm które je robią, jest także dużo wzorów: jedno- wielokolorowe, materiał metal silikon, nadruki takie i siakie, karabińczyk czy inny zaczep. Wszystko się potem składa na cenę - i można mieć potem byle co za złoty z drobnymi lub smycz w cenie kebaba.
Podobnie z długopisami - choć te są jeszcze tańsze niż smycze, a bywają też nawet wielokrotnie droższe (ale wątpie iż dostałbym w cenie wejściówki Watermanna z grawerem i złoceniami).

Z kilkoma punktami bym się zgodziła... I te niewyżyte nastolatki...
Tak. Boli.

trzeba się w końcu wybrać znowu na jakiś con i świeże mięsko wyrwać :D xD rotfl

Idealnie powiedziane...mięsko. Lepiej bym tego nie ujął.

Domyślam się ze punkt z którym się nie zgadzasz dotyczy pewnie cosplayów. Tylko że widzisz, to co jest teraz bynajmniej wcale nie odstaje od tego co było na początku. Trend wyszedł z recesji, ale bynajmniej innowacyjnego już niewiele ma do zaoferowania. Poza tym o ile Yanka prywatnie można lubić, to ileż można ciągle jedną osobę na wszelkich tego typu eventach oglądać? Oprawa multimedialna? Według mnie mydlenie oczu i maskowanie niedoskonałości samego występu. Scena z ławek szkolnych zaś to rosyjska ruletka. Chodzisz po niej i modlisz się aby zejść w jednym kawałku.

Ojej... ale sie porobilo... :( Jakos mnie tak zatkalo. No i po co sie tu klocic? Ja to mysle, ze konwenty moze jeszcze do idealu daleko maja, ale krok po kroczku bedzie coraz lepiej. ;]

IMO konwenty od ideału się zaczynają powoli oddalać.

Na Pierniku miałeś normalną scenę. Oprawa multimedialna faktycznie była żenująca. A Yanek jako prowadzący... Na Telepie prowadzącym był Grzybek i, serio, miły z niego facet, ale prowadził strasznie ==" Aż doceniłam toporne dowcipasy Yanka.
Twoim zdaniem jak powinien wyglądać profesjonalny cosplay? Pytam nie dlatego, że chcę Ci udowodnić, jaki to jesteś głupi, tylko faktycznie mnie to ciekawi :)

Moim ideałem był cosplay z MnSu5... był Mr.Root jako prowadzący, każda grupka miała dobrze przygotowane i humorystyczne scenki (Scenka z Mononoke Hime: "San...pieczemy twoje ciasteczka" rozwalała na łopaty ;). Poza tym może i zgredzę bo się naoglądałem już Cosplayów dużo, włącznie z pierwszym który odbył się w Polsce (vide MnS3). Teraz moim zdaniem mamy za mało innowacji a za dużo zabawy w "efekty specjalne". Pomijając fakt że pomimo usilnych starań Coacha&co. pomysł szczytny acz mocno kuleje na etapie realizacji (za dużo prowizorek). Tym czasem przebierający się coraz słabiej przykładają się do gry aktorskiej, a to jest przecież poza strojami najfajniejszy element takiego występu.

Pytanie i opcje odpowiedzi nie pasują do siebie.
"Czy rozsądna cena?", a odpowiedzi raczej do "Czy zapłaciłbyś?".
Rozsądna, zapłaciłbym. :)

IMO 30zł za wejście na konwent to chyba jakiś zarcik. Przy takim natłoku ludzi koszty zwracają się 2-3 krotnie, jednak mineły czasy, gdy konwenty robiło się dla samej radości robienia.
Drugą rzeczą jest to, ze 'firmowe badze' powinny byc dobrowolne. Wole zapłacic 20zl za wejście i EWENTUALNIE za pozostałe 10 kupic smycz, długopis i papier toaletowy, jak dac 30 i wszystkie dodatki wyrzucic do kosza.

Te dodatki kosztują w sumie około 5 zł, więc nawet jak ich nie będzie, to nie zapłacisz 20, tylko 25.

A koszty wcale się nie zwracają koniecznie. Może jak ktoś robi konwent dla znajomych, to tak, ale nie, jak się chce zrobić porządną imprezę kulturalną.