header imageheader imageheader image

Zupka

Mateusz Nowak

Wiecie, co mi przypomina czytanie "Evangeliona" ?... Gotowanie zupki, ot co... Jeśli ktoś czuje się na siłach aby czytać dalej, zapraszam na krótki kurs kulinarny.

Do sporządzenia zupki "Evangelion" potrzebujemy oczywiście odpowiedniego naczynia. Takim kociołkiem na pyszną zupkę jest, a jakżeby inaczej, nasz umysł. No dobrze, ale kociołek to jedno. Jak wiemy, podstawowym składnikiem każdej zupki jest woda. Zatem odpowiednią ilość owej wody, pod postacią zapierających dech w piersiach rysunków, wlewamy do naszego naczynia. Ale czy smakowałaby wam zupka z samej wody? Chyba nie... Więc potrzebne są nam jarzynki, które pod postacią wspaniałej historii ułożonej w dialogi dorzucamy do wypełnionego wodą kociołka (nie zapominając kilka razy porządnie zamieszać).

I w tym miejscu wypadałoby się na chwilę zatrzymać, ponieważ dochodzimy do etapu, na którym należy określić nasz stosunek do mięska. Bo dla wegetarianów zupka jest już praktycznie skończona - spokojnie mogą delektować się prostą i niskokaloryczną zupką jarzynową. Reszta natomiast powinna zastanowić się nad dodaniem wkładki mięsnej. Takie mięsko, którym jest swoista magia utworu, iskierka powodująca szybsze bicie serca i natłok myśli , możemy później np. spałaszować jako drugie danie, delektując się jego pożywnością i kalorycznością ,która z kolei zapewni nam energię na resztę dnia.

A tymczasem zbliżamy się do kolejnego strategicznego punktu - zagotowania naszej zupki. Najlepiej używać do tego celu markowych palników gazowych sprawdzonych firm takich jak "Niezmącona cisza" czy "Spokojna kontemplacja". Zupkę należy co najmniej jeden raz porządnie podgrzać. Niedogotowane jarzynki bądź mięsko mogą nam szybko zaszkodzić i wywołać kłopoty żołądkowe i biegunkę. Natomiast dobrze zagotowana zupka będzie ciepła jeszcze przez kilka/naście/dziesiąt godzin (zależy to w dużej mierze od rodzaju kociołka i typu palnika). Ale nawet, gdy nasza zupka zrobi się chłodna, można ją w biegu podgrzać w kuchenkach mikrofalowych takich firm, jak np. "Szkoła", "Przyjaciel" bądź "Konwent".

Podczas przygotowywania zupki, nie należy zrażać się faktem, że może być ona odrobinę niedosmaczona. Zawsze możemy przecież użyć uniwersalnych przypraw w płynie typu "Przymrużenie oka" czy "Wyrozumiałość", które skutecznie poprawią smak naszej potrawy. Pozostaje jeszcze sprawa świeżej, siekanej zieleninki - onomatopei. Jedni chcieliby dodać do zupki typowo egzotycznych "ziółek" - bazylii, oregano, zapominając o polskim, równie pysznym (o ile nie lepszym) koperku czy pietruszce. Ale to już kwestia indywidualnego gustu. Ach, byłbym zapomniał - zupka "Evangelion" jest pierwszą w Polsce zupką, którą jemy, trzymając łyżkę w lewej ręce i nabierając smakowity płyn "do siebie" (czyli na odwrót niż nakazuje savoir-vivre). Ale nie martwcie się, po kilku dniach praktyki nabierzecie wprawy w takim jedzeniu, nie wyobrażając sobie już innego sposobu jedzenia zupki.

Zupka zupką, ale co zrobić gdy ktoś przygotował jej "odrobinę" za dużo... No cóż, nie ma to jak podzielić się z psem, rodziną bądź przyjaciółmi (niektórzy z nich mogą nie lubić takiej zupki, ale po kilku talerzach takich pyszności i porcji mięska na pewno poszerzą swój jadłospis o zupkę "Evangelion"). Poza tym nigdzie nie jest powiedziane, że potrawę należy wchłonąć za jednym posiedzeniem (co więcej, lepiej jest się nią delektować stopniowo i stosunkowo powoli). Przypadków przejedzenia nie stwierdzono, ale radzę mieć się na baczności... (nawet woda może człowiekowi zbrzydnąć, jeśli pije ją w ilościach 5l na dzień).

Ja przyrządzam sobie taką zupkę raz na miesiąc i jak na razie miesięczny jej zapas mi wystarcza (ba, nawet często trochę zostaje - dlatego po kilku miesiącach zlewam wszystkie resztki poprzednich zupek do kociołka i robię zupkę "Evangelion Mix", która jest solidnym kopem zarówno fizycznym jak i emocjonalnym na następne klika miesięcy). I to chyba już koniec moich kulinarnych wywodów. Mam nadzieję, że Wy również lubicie przyrządzać sobie takową zupkę - oby co miesiąc była ona coraz smaczniejsza i zawierała coraz więcej mięska. Tego i wielu innych mniej lub bardziej ważnych rzeczy życzy

Dodaj do:

Zobacz także

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
8,00/10 (2 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 9 dodaj

[1] Przyprawy
Ta-kun [212.31.242.*], 02.09.2002, 12:59:38, oceny: +0 -0
A trezba by bylo troche dosolic :))))) Uwaga : niektorzy po pierwszym kosztowaniu moga czuc niedosyt.
[2] Re: Zupka
ritsuko_chan [*.elk.mazury.pl], 18.10.2002, 19:19:56, oceny: +0 -0
ja jestem od zupki(a szczególnie od mięska ;DDDD) poprostu uzależniona...^______^
[3] Re: Zupka
zohar [*.wpk.p.lodz.pl], 06.12.2002, 15:37:30, oceny: +0 -0
zoharA teraz przechodzimy do kwestii: "Co po zupce?" Otóż po zupce pora na drugie danie. I tutaj startuje lawina możliwości. Można drugie danie tylko skosztować w jadłodajni "konwent" - wtedy ma ono kształt przekąski, można zjeść je na zimno, nie odgrzewane w barze szybkiej obsługi "3 kopia 4 kopii vhs", lecz to może wywołać falę nudności, niezależnie od tego jak bardzo dobre i zjadliwe danie było pierwotnie. Można również pójść do dobrego baru "oryginalny vhs" i zjeść dobrze, tanio i z radością z samej wizyty w barze. Niestety, ów bar ma to do siebie, że z każdymi odwiedzinami, to samo danie staje się coraz bardziej wystygłe i niesmaczne. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest udanie się do luksusowej restauracji "DVD", gdzie za niestety duże pieniądze zawsze i o każdej porze zjemy drugie danie takie, jakiego oczekujemy, co więcej, dodatkowo dostaniemy mnóstwo przystawek, czasem nawet dobre wino marki "figurka głównego bohatera". A co najważniejsze, za każdym następnym razem kiedy przyjdziemy do owej restauracji, po wybraniu tego dania, które już jedliśmy, dostajemy je już za darmo, gorące, pyszne, takie jak za pierwszym razem. Wszystkim smakoszom kuchni japońskiej życzę wielu gorących i smacznych drugich dań z restauracji "DVD". ^_^
[4] Re: Zupka
Jawor [81.15.164.*], 05.01.2003, 19:27:53, oceny: +0 -0
Nie ma co :)) - tekst po prostu genialny :) Czekam na wiecej tego typu tekscikow ^_^
[5] Re: Zupka
Aluminium [*.wlan.sse.pl], 21.01.2003, 12:59:29, oceny: +0 -0
lubje zupe :P
[6] Re: Zupka - zagarnianie do siebie
TiS [*.nzs.pw.edu.pl], 30.01.2003, 19:28:16, oceny: +0 -0
Jak to nienormalne łyżką do siebie??? Serio??? To może ja taki dziwny jestem... ;)
PS. Naprawdę zagarniam do siebie.
PS2. Ale po co ja to właściwie piszę??? ;)
[7] Re: Zupka
Yukishiro Tomoe [212.160.133.*], 11.02.2004, 11:39:06, oceny: +0 -0
Yukishiro TomoeZupka jak zupka, ale co jeśli ja na ten przykład wolę zupke zmontowaną nie z Evangeliona? Jeżeli na ten przykład wolę Eden, tudzież Brzoskwinię (w życiu nie jadłam lepszej zupkiw stylu shojo)? Tekst jest naprawde dobry, ale nie wiem czy miał na celu wzbudzić dyskusję na temat EVy, czy na temat degustacji jakiej oczekujemy lub przeżyliśmy za sprawą mangi. Nie wiem czy wypowiadać się na temat wielbionego przez wszystkich Evangeliona, czy na temat uniesień jakie ze sobą niesie samo pochłanianie upragnionych pozycji z gatunku Manga&Anime...
[8] Re: Zupka
brillant [*.internetdsl.tpnet.pl], 16.03.2007, 08:18:57, oceny: +0 -0
super tekst! :)
[9] Re: Zupka
brillant [*.internetdsl.tpnet.pl], 16.03.2007, 08:21:52, oceny: +0 -0
widziałam Cie na rozstrzygnięciu konkursu literackiego 14.03.07r. ewnie mnie nie pamiętasz. swietnie recytowałeś! Już miałam łzy w oczach... Widać był, że to czujesz.
Powered by WashuOS