header imageheader imageheader image

Krótka historia yuri w mandze i anime

Grisznak

Artykuł pochodzi z zinu Youkou

Za pomoc w napisaniu tego tekstu pragnąłbym podziękować Erice Friedman i innym użytkowniczkom grupy dyskusyjnej portalu www.yuricon.org.
I’d like to say „thank you” for a help with writing this artcile to Erica Friedman and other users of yuricon mailing list.

yuri.jpg
Yuri jakie jest każdy widzi

Kiedy jakiś czas temu Garet poprosił mnie o napisanie kilku słów na temat historii yuri, odpowiedziałem „Jasne, czemu nie?”. Kiedy jednak nadszedł czas pisania tegoż artykułu, skonstatowałem, ze wcale nie będzie to takie łatwe, jak by się można było początkowo spodziewać. Jednakże słowo się rzekło.

Na samym początku kilka słów wyjaśnienia – nie będzie to z pewnością szczegółowy opis całej, trzydziestosześcioletniej historii gatunku – z prostego powodu, jakim jest brak miejsca. Postaram się natomiast ująć syntetycznie najważniejsze momenty w historii mang i anime dotykających tematyki miłości kobieco-kobiecej i wspomnieć o tytułach, które miały znaczący wpływ na rozwój gatunku. Stąd też proszę o wyrozumiałość i nie wypominanie mi, że pominąłem jakąś mangę albo anime. Wszystkich zainteresowanych tą tematyką zachęcam do własnych poszukiwań. W sieci znajduje się sporo ciekawych artykułów poświęconych tej tematyce. Mi osobiście bardzo pomogli znajomi z listy dyskusyjnej Yuriconu, zwłaszcza zaś Erica Friedman, której uwagi były bardzo cenne.

Zaczynając od opisywania jakiegoś zjawiska, warto pokusić się o to, aby choć w kilku zdaniach opisać jego genezę. Skąd pochodzi nazwa „yuri” i dlaczego tak właśnie określono miłość między dwiema kobietami w mandze i anime? Po raz pierwszy (prawdopodobnie) określenie „yuri” pojawiło się w piśmie „Barazoku”, gdzie lesbijki określono mianem „plemienia lilii” („yuri” – jap. Lilia). Tu wykonajmy drobny skok do przodu, gdyż warto zauważyć, że w symbolice mang yuri dominuje raczej róża a nie lilia. Prawdziwą popularność temu określeniu przyniosło bowiem bardzo częste nadawania imienia „Yuri” bohaterkom mang oraz doujinshi o tej tematyce. Swoistym signum temporis było nadanie tego imienia bohaterce mangi „Dirty Pair”. Jak się później okaże, nieprzypadkowe.

Koniecznie trzeba też wyjaśnić kwestię terminologii – potocznie uważa się, że yuri to wszystkie mangi, w których występują lesbijki – również hentaje o tej tematyce. By wprowadzić jakiś porządek, powstało określenie „shoujo-ai” mające określać mangi o tej tematyce skierowane do kobiet. Określenie to powstało na zachodzie i, co ciekawe, przyjęło się. Dziś „shoujo-ai” i „yuri” często stosowane są wymiennie, choć nadal uważa się, że pod „yuri” podpadają mangi z jednoznacznie erotyczną lub pornograficzną zawartością. Oczywiście, powstały jeszcze podkategorie – takie jak „shounen yuri” – czyli yuri dla facetów i shoujo yuri – czyli yuri dla kobiet. Niemniej wszystko i tak zamyka się w jednym, dużym zbiorze, któremu na imię yuri. Stąd też w tym tekście będę posługiwał się wyłącznie tym określeniem.

Dosyć łatwo jest ustalić moment narodzin yuri w mandze – jest to rok 1971, kiedy to nakładem Ribbon Comics ukazała się manga „Shiroi Heya no Futari” („Para z białego pokoju”) autorstwa Riyoko Yamagishi. Ten wydany w jednym tomie komiks opisuje związek uczuciowy dwóch dziewcząt – cichej i spokojnej Resine oraz impulsywnej i złośliwej Simone, które, mimo początkowej wzajemnej niechęci, stopniowo odkrywają to, co do siebie naprawdę czują. Akcja rozgrywa się w katolickiej szkole z pensjonatem. Od trzydziestu sześciu lat jest to jeden z najpopularniejszych schematów występujących w yuri i jak łatwo się przekonać, wciąż żywy (vide „Maria Sama Ga Miteru” czy „Strawberry Panic”). Riyoko Yamagishi ma na koncie jeszcze jedną mangę o tej tematyce „Arabesque: part II”, opisującą uczuciowe perypetie pewnej pianistki.

lady_oscar.jpg
„Lady Oscar” autorstwa Riyoko Ikedy

Jednak jaskółka nie czyni jednak wiosny... Do rozwoju popularności yuri walnie przyczyniła się najwybitniejsza japońska autorka mangi – Riyoko Ikeda. Trzy z pośród jej mang: „Lady Oscar”, „Brother, Dear Brother” i „Claudine” to do dziś żelazna klasyka gatunku. Dwie pierwsze doczekały się wersji animowanych. Choć w przypadku „Lady Oscar” trudno mówić o yuri (bohaterka jest bowiem zdecydowanie heteroseksualna) to już sam fakt, że paraduje w mundurze wojskowym, zaś przez inne kobiety często brana jest za mężczyznę, wystarczył wielu za wpisanie tego tytułu na listę yuriowatych evergreenów. Dwie pozostałe historie to bez dwóch zdań yuri. „Claudine” opowiada o życiu dziewczyny, która uważała się za mężczyznę, zaś swoje kobiece ciało traktowała jako pomyłkę natury. „Brother, Dear Brother” to znacznie bardziej skomplikowana historia rozgrywająca się w środowisku dziewczęcej szkoły średniej, gdzie wątki yuri, aczkolwiek istotne, nie są dominującymi. Miłość ma tu nierzadko formę obsesji i jest uczuciem niszczącym. No ale nie ma róży bez kolców...

Wkład Riyoko Ikedy trudno przecenić. Stworzone przez nią postaci kobiece, które łamią stereotypy zawodów zarezerwowanych dla mężczyzn (jak Oscar de Jarjayes) i kierują swoje uczucia w kierunku przedstawicielek tej samej płci (Claudine de Montesse) stały się na długo ikonami gatunku. Na długo też wypełniły listę schematów pojawiających się w manga yuri, do których autorki kolejnych generacji będą się często odwoływać.

Ostatnią pozycją, pod wieloma względami wyjątkową, który zamyka okres lat siedemdziesiątych jest „Boku no Shotaiken”. Dlaczego wyjątkową? Raz, że jej autorem jest mężczyzna (Yuzuki Hikaru), co w tego typu mangach jest rzadkością. Dwa, ponieważ po raz pierwszy w mandze yuri pojawia się tematyka zmiany płci. Główny bohater, pod odtrąceniu przez dziewczynę popełnia samobójstwo. Tuż przed śmiercią jego ciało znajduje szalony naukowiec i przenosi umysł chłopaka do ciała dziewczyny. Co z tego wyniknie? Ano chyba nietrudno się domyśleć...

Tytułem, którego nie sposób pominąć jest „Dirty Pair”. Być może ktoś, kto czytał wydaną w Polsce przez TM Semic amerykańską wersję tego tytułu, zdziwi się. Owszem, oryginalna japońska manga różni się dość mocno, zarówno od komiksu Adama Warrena jak i od powstałego później anime. Choć nie było mowy o dosłowności znanej z mang Ikedy, czytelnik dość szybko dostrzegał, że Kei i Yuri, dwie bohaterki, łączy coś więcej niż tylko przyjaźń. Nawet jeśli pozostawał spory margines interpretacyjny, fani szybko dopowiedzieli resztę, czyniąc z dwóch skąpo odzianych agentek organizacji WWWF etatowe lesbijki i kolejne ikony fandomu. Oto magia fanserwisu... Ich dominacja miała się zakończyć dopiero w połowie lat dziewięćdziesiątych. Ale o tym później...

[ 1 ][ 2 ][ 3

Dodaj do:

Zobacz także

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
5,42/10 (12 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 8 dodaj

[1] Re: Krótka historia yuri w mandze i anime
Kisara- [*.stk.vectranet.pl], 31.12.2007, 08:57:59, oceny: +0 -0
Wiedziałam, że to tylko Grisznak mógł napisać. Mimo wszystko artykuł fajny ;) I pamiętaj, by nie zaniedbywać swojej nowej moderki na waneko forum ;]
[2] Re: Krótka historia yuri w mandze i anime
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 01.01.2008, 16:42:08, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
GrisznakSpokojnie, dopiero co dziś wróciłem z sylwestra. Już się biorę za robotę.
[3] Re: Krótka historia yuri w mandze i anime
GREY [*.ondraszek.ds.polsl.pl], 01.01.2008, 21:17:20, oceny: +0 -0
GREYNo wreszcie znalazlem ten tytul! Otome Wa Boku No Koishiteru :3

Kiedys ktos o nim mi opowiadal ale nie umialem sobie za chama przypomniec tytulu. Dzieki Grisznak :3
[7] Re: Krótka historia yuri w mandze i anime
Etna [*.internetdsl.tpnet.pl], 20.01.2008, 12:39:50, odpowiedź na #3, oceny: +0 -0
EtnaNo, nie wiem. Głowna bohaterka Otoboku to chłopak, więc to trochę naciągane yuri. :P
[8] Re: Krótka historia yuri w mandze i anime
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 25.01.2008, 19:39:24, odpowiedź na #7, oceny: +0 -0
GrisznakOwszem. Aczkolwiek przypomnij sobie dziewczynkę - ducha, która zmarła, zakochana w matce głównego bohatera. Że o Shion nie wspomnę.
Otome wa Boku to raczej parodia typowego yuri.
[4] Re: Krótka historia yuri w mandze i anime
Chaos [*.acn.waw.pl], 02.01.2008, 09:11:37, oceny: +0 -0
ChaosDlaczego pisząc o SM nie wspomniałeś tylko o wersji anime, a nie o mandze? Manga SM jest BARDZO yuri, o czym myślałem, że wiesz dobrze.

Artykuł jak artykuł, źle nie jest.
[5] Re: Krótka historia yuri w mandze i anime
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 02.01.2008, 13:13:10, odpowiedź na #4, oceny: +0 -0
GrisznakOwszem, w mandze yuri jest nieco więcej, jednak w kategoriach popularności i znaczenia, a co za tym idzie, wpływu na popularność gatunku, anime było znacznie ważniejsze.
[6] Re: Krótka historia yuri w mandze i anime
Anonymous [*.60.jawnet.pl], 05.01.2008, 11:26:08, oceny: +0 -0
Anonymoustl;dr
Powered by WashuOS